Następnego dnia było cudownie . Słońce świeciło , ptaszki świeciły . Wybrałam się na zwiady sama , nagle strasznie zaburczało mi w brzuchu . Nic innego tylko po drodzę wszamałam sobie sarenkę . Upolowałam jeszcze dwie dla stada . Odłożyłam je w bezpieczne miejsce, tak aby żadne inne zwierzęta się do tego nie dobrały . Kiedy stwierdziłam , że czas wszystkich obudzić potęznie zawyłam i zobaczyłam jak zaspane wilki wychodzą z jaskiń . Mack podszedł od tyłu i mnie pocałował .
- Od Rana już na łapkach ? - Zapytał i objął mnie .
- Coś kiedyś trzeba zrobić . - Zaśmiałam się i też go pocałowałam .
Kilka miesięcy potem życie ciągło się stałym tępem .
C.D.N = C.D Mack /
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz